wtorek, 15 marca 2016

Konflikt trwa

Lainya, 13 marca 2016r.

Moi Drodzy,
Parę dni temu 11 marca minęła rocznica od podpalenia naszych domków. Od tego czasu o. Beranard z Konga i o, Praful z Indii opuścili naszą misję, natomiast o. Wojtek z Inowrocławia i o. Romy z Indonezji przybyli do naszej placówki w Lainya. Sytuacja w Sudanie Płd. jest cały czas niespokojna i wymaga dużo modlitwy, cierpliwości i wspólnego wysiłku do wprowadzenia porozumień pokojowych w życie.
Cały czas widać napięcie, a niektóre rejony jak Wondruba (30 km od nas) są prawie całkowicie opuszczone. Wczoraj będąc w tej miejscowości widziałem tylko zmęczone twarze ludzi oczekujących możliwości powrotu do swoich domów i do swoich upraw. Niewielka grupa ludności schroniła się i cały czas przebywa na terenie parafii św. Bakhity prowadzonej przez misjonarzy z Indii (MMI). Ludność ta przeżyła wiele traumatycznych wydarzeń związanych z paleniem domów, gwałtami i zabójstwami, a najgorsze jest to, że dopuściła się tego regularna armia, która powinna chronić ludność. Wondruba nie jest jedynym miejscem na mapie Sudanu Płd; gdzie nastąpiła eskalacja przemocy … a tak naprawdę niewiele osób o niej słyszało. Jest wiele takich miejsc, a w szczególności w okolicach Malakal, Leer, Bor.
Ostatnio o. Tomek jezuita z Rumbek dzielił się swoimi przeżyciami, gdzie przez ostatnie dwa lata dochodziło do eskalacji konfliktu pomiędzy dwoma różnymi klanami tego samego plemienia, a wiele ofiar to również przygodni cywile, jak osoba z Ugandy, która pomagała mu przy prowadzeniu „farmy', która została zabita bez powodu.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nikt nie kontroluje sytuacji, a w kraju jest anarchia. W stolicy kraju w Dżubie dochodzi codziennie do wielu rabunków i kradzieży, a po zmroku jest zakaz poruszania się na motocyklach. Jest wiele przypadków kradzieży motorów, ale co gorsza zastrzelenia kierowcy. Na terenie parafii św. Trójcy, gdzie posługują franciszkanie około 2 tyg. temu motocyklista został zastrzelony ok. 8 wieczorem w taki sposób. Motory są sprzedawane, głównie przez żołnierzy, którzy od dłuższego czasu nie otrzymują żołdu. Na drodze pomiędzy Jubą a Lainya   dochodziło też do rabunków, w szczególności motocykli, a w jednym miejscu ok. 35 km od nas znaleziono 70 ciał.
Porozumienie pokojowe przewidywało wyprowadzenie wojska z Dżuby, zanim przedstawiciel opozycji Riek Machar miał tam przybyć. Od sierpnia minęło trochę czasu, ale wojsko jest jeszcze w stolicy, a część zmieniła mundur z wojskowego na policyjny. Ostatnimi czasy przebywał w Sudanie  Płd. sekretarz generalny ONZ, ale to sami mieszkańcy muszą chcieć rozwiązać konflikt, który trwa od grudnia 2013 roku
U nas w Lainya jest relatywnie spokojnie, chociaż odczuwa się napięcie związane z wzrostem cen i limitowaną żywnością. Największym dobrem tu są krowy i o nie niestety toczy się walka. Około tygodniu temu z naszego bliskiego sąsiedztwa (może 2 km za strumykiem, który oddziela nasz teren) zaginął chłopiec. Prawdopodobną przyczyną jego zaginięcia był konflikt o krowy. W tej okolicy jakiś czas temu zostały skradzione Dinkom krowy, a miejscowa ludność nie chciała wskazać gdzie są i kto to zrobił. Dinkowie również nic nie słyszeli o chłopcu. Kolejnym przykładem tego konfliktu ok. 15 km od nas za Logwilli była też kwestia kradzieży krów, która skończyła się tragicznie. Gdy niektórzy mieszkańcy usłyszeli o kradzieży swoich krów poszli zorganizowaną grupą na poszukiwania i jedna z tych osób (brat męża naszej pani z Akcji Katolickiej Jerisy) została zastrzelona, a druga ciężko ranna.
Pomimo tych wszystkich przeciwności idziemy do przodu z nadzieją. 08 marca zorganizowaliśmy modlitwę i warsztaty Biblijne dla kobiet z ukazaniem roli kobiety w Piśmie Świętym. Oczywiście, była też miła okazja do spotkania się, pogadania „o tym i owym” , a dla kobiet … który przyszły z dziećmi była też okazja do wspólnego i dobrego posiłku.
Nie poddajemy się też w budowaniu „Domu Nadziei” pomimo różnych niedogodności. Dodatkowo wybudowaliśmy murek wokół domu chroniący nieco przed deszczami i termitami, oraz zrobiliśmy podjazd i schody. Cieszymy się, że budowa „rośnie” i niedługo dzieci i młodzież będą miały z niego pożytek.
Część ludzi przyzwyczaiła się do konfliktów, niesprawiedliwości, przemocy, ale możemy wspólnym wysiłkiem pokazać alternatywną drogę, drogę nadziei z Jezusem.

Za Izajaszem możemy powiedzieć kierując naszą apelację do rządzących;
„Biada prawodawcom ustaw bezbożnych i tym, co ustanowili przepisy krzywdzące,
aby słabych odepchnąć od sprawiedliwości i wyzuć z prawa biednych mego ludu; by wdowy uczynić swym łupem i by móc ograbiać sieroty!
Lecz co zrobicie w dzień kary, kiedy zagłada nadejdzie z dala?
Do kogo się uciekniecie o pomoc, i gdzie zostawicie Wasze bogactwa?” (Iz 10:1-3)

W modlitwie za Sudan Płd. i za Was moi drodzy Przyjaciele,
o. Andrzej


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz