piątek, 14 kwietnia 2017

Dlaczego obozy dla uchodźców w Ugandzie są ważne dla Polaków?

Kair, 11 kwietnia 2017r.


Kryzysowa sytuacja Sudanu Płd.
Pod koniec marca 2017 roku liczba uchodźców z Sudanu Płd, tylko w jednym z obozów w Ugandzie, a mianowicie w Bidi-bidi przekroczyła 285.000 osób. Jeszcze w połowie 2016 roku nikt o takim obozie nie słyszał, a powstał spontanicznie, gdy w lipcu biegłego roku wojna domowa rozszerzyła się na cały stan dawnej Central Equtorii, która została częściowo przekształcona w Yei  River State. Z powodu konfliktu do pobliskiej Ugandy uciekało codziennie do 3.000 osób, a wzmocnienie napięcia, palenie domostw i walki między rebeliantami i siłami rządowymi dotknęły Lainyę, Yei, Kajo-Kejy i inne mniejsze rejony. W Bidi-bidi z miejsca które było pustką oddaloną 40 km od granicy nagle powstał obóz wielkości średniego miasta. W ciągu kilku miesięcy wielkość jego przekroczyła populację dotychczasowo największego obozu w Afryce, który znajdował się w Kenii w Dadaab i liczył 275.000.
Sudan Południowy powstał w lipcu 2011r., a nowy konflikt od 2013r. spowodował ucieczkę do sąsiednich krajów około 1,6 mln osób, a dalsze 3 mln musiało opuścić swoje miejsce zamieszkania. Ponad 40% populacji doświadczyło bezpośrednio konieczności ucieczki ze swoich ziem. Klęska głodu w pierwszej kolejności dotyka 100.000 osób, a ponad 1,000,000 jest nią zagrożonych w najbliższym czasie. Konflikt się przemieszcza, a w ostatnim czasie dotyczył rejonów miasta Wau oraz Central Equatorii. 

Dlaczego Uganda i Bidi-bidi?  
Uganda była jednym z pierwszych obozów dla uchodźców Polski, którzy w czasie II wojny światowej uciekali z łagrów, z Syberii i Kazachstanu. Część z nich przemieszczała się z formowaną armią generała Andersa. Z obozów z Iranu i Indii około 18,000 osób zostało przemieszczonych do 22 osiedli w Afryce Wschodniej i Południowej będącej pod protektoratem brytyjskim. Jeden z pierwszych powstał w Tangeru (1942-50) przy granicy Tanzanii i Kenii, w okolicach Kilimandżaro liczący 5.000 Polaków. Drugim był ugandyjski obóz w Masindi (1942-1947)  liczący 4.000 Polaków, a nieco mniejszy w Koja w Ugandzie, u wybrzeży jeziora Wiktoria. Jak widzimy Uganda już przyjmowała polskich uchodźców tak jak dziś przyjmuje z Sudanu Płd. i w jakimś sensie możemy być z nimi solidarni.

Gdy po 3 tygodniach walk w lipcu 2016r. w Lainya z 20.000 miasta uciekła cała populacja, również i nasza misja werbistowska została ewakuowana, gdyż nie było komu posługiwać. Chcąc dobrze wykorzystać czas do ewentualnego powrotu, wraz z o. Wojtkiem uczę się obecnie j. arabskiego w Egipcie, aby lepiej posługiwać mieszkańcom Sudanu Płd., dla których oficjalnym językiem do 2011r. był arabski. 

W grudniu 2016 r. jeden z naszych współbraci, który był z nami na misji w Sudanie Płd. został skierowany do posługi w obozie dla uchodźców w Bidi Bidi. Był to czas, gdy obóz się rozrastał, a dzisiaj jest największym obozem dla uchodźców na świecie. Do pomocy o. Francisowi z Indii, dołączył brat Vincent z Indonezji, a w najbliższym czasie ma dojechać jeszcze jeden ojciec z Filipin. Jest to kropla w morzu potrzeb, ale jest to dobra kropla, która wypełnia charyzmat naszego Zgromadzenia Werbistów. W Ugandzie jest już ponad 800.000 uchodźców z Sudanu Płd,, a drugie tyle znajduje się w ościennych krajach. Nawet w  Egipcie (który nie sąsiaduje z Sudanem Płd.) , w  Kairze w parafii Serca Jezusowego w Sakakini jest też duża grupa uchodźców z tego najmłodszego państwa świata. Pierwsza grupa przybyła tu już w 1984r. jeszcze przed podziałem Sudanu.

Podsumowując polecam modlitwom uchodźców z Sudanu Płd,. aby można było rozwiązać sprawy Sudanu Płd. w nim samym, w sposób pokojowy. Módlmy się również za Ugandę, a w szczególności obóz w Bidi-Bidi.
o.Andrzej

1 komentarz:

  1. Witam serdecznie, mam pytanie: czy Księża Werbiści zbierają środki na pomoc uchodźcom w obozie w Bidi-bidi? Szukałam na stronach Werbistów, ale niestety nie odnalazłam takich informacji. A zapewne potrzeby są wielkie. Dziękuję z góry za odp. anna

    OdpowiedzUsuń