poniedziałek, 19 lutego 2018

Życie kontemplacyjne jako znak żywotności i dar Kościoła.

„Połóż mię jak pieczęć na Twoim sercu, pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol, żar jej to żar ognia, płomień Pański.
Wody niebieskie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko.” (Pnp 8, 6-7)

Klasztory klauzurowe to miejsce miłości do Boga, a przez niego do świata, ale to również miejsce miłości Boga do nas. Moi drodzy wielu z Was pyta się o klasztory kontemplacyjne? Jakie one mają znaczenie i czy są takie w Afryce?
Klasztory kontemplacyjne zwane są również klauzurowymi, co oznacza pewną separację od świata, aby być lepiej zjednoczonym z Bogiem, ale co ciekawe dzięki temu być bliżej innych ludzi, w ich codziennych problemach, trudnościach, ale też dziękczynieniach. Dzięki modlitwie i bogatemu życiu modlitewnemu rzeczywiście można się łączyć z ludźmi przekraczając wszystkie granice … a nawet łącząc ziemię z niebem.
Wielcy prorocy jak Eliasz czy Elizeusz doświadczyli pewnego okresu takiej separacji aby lepiej służyć Bogu i ludziom. Podobnie było z Mojżeszem, któremu Bóg objawił się na pustyni w formie płonącego krzewu. Prorocy, czy patriarchowie spędzając czas osobno czy to na górze, w jaskiniach, na pustyni doświadczali z jednej strony procesu oczyszczenia, a z drugiej strony nowej formy jedności z Bogiem. Ten czas był też przygotowaniem ich do odkrywania ich powołania i specjalnego posłania zgodnie z odkrywaną wolą Bożą.
Jezus również przed wypełnieniem swojej misji spędził 40 dni na pustyni, a w czasie swojej posługi wiele razy udawał się na osobne miejsce sam lub z uczniami jak to było na górze przemienienia (Tabor). Ostatni czas również spędził osobno w ogrodzie oliwnym.
Jak widzimy bardzo istotne jest życie kontemplacyjne, które pomaga nam zrealizować nasze powołanie w codziennym życiu.
Można powiedzieć, że życie kontemplacyjne i kontemplacyjno – wspólnotowe narodziło się w Afryce. Szczególnie to było widoczne w życiu św. Pawła z Teb i św. Antoniego Pustelnika (z Egiptu w III wieku), który pociągnął za sobą innych. Można powiedzieć, że żyli na pustyni i byli odseparowani od świata, a jednocześnie służyli radą i modlitwą innym, którzy do nich przychodzili z różnymi sprawami.
Pośrednio św. Augustyn, który pochodził z Afryki (Algieria/Kartagina) stworzył pierwsze podstawy do życia wspólnotowego w Europie. Reguła św. Benedykta i klasztory jak w Monte Cassino (529) musiały jeszcze czekać prawie kolejne dwieście lat na powstanie.
Zauważamy, że życie klauzurowe to nie tylko modlitwa, ale i praca (ora et labora). Kolejne lata to rozwój wspólnot aktywnych lub kontempcyjno-aktywnych (misyjnych), gdzie zakonnicy wychodzili poza swoje wspólnoty z misją głoszenia Dobrej Nowiny, czy dzielenia się z ubogimi.
Jednakże, cały czas mamy nowe wspólnoty klauzurowe cystersów czy trapistów (cysterów po reformie od klasztoru La Trappe we Francji) lub kamedułów i wpływem św. Romualda. Karmelici i karmelitanki  są również przykładem życia klauzurowego.
Wydaje się, iż w przypadku klasztorów klauzurowych nie jest istotna lokalizacja geograficzna danego kontynentu czy kraju, gdyż modlitwa i życie duchowe przekracza wszelkie granice. Przykładem tego jest życie św. Tereski od Dzieciątka Jezus, która łączyła się w modlitwie z Afryką i Azją, zresztą myślała o założeniu klasztoru w Indochinach ( na terenie obecnego Wietnamu). Modlitwa przekracza wszelkie granice, ale miejsce modlitwy emanuje na innych. Oprócz modlitwy, bardzo istotna jest praca w zakonach klauzurowych czy to na roli, w ogrodzie, w drewnie, czy też szycie, tkanie ale też ze specjalnymi darami dla poszczególnych osób. 
Wiemy iż mnisi zajmowali się pisaniem manuskryptów, ale w późniejszym czasie inne osoby związane z życiem kontemplacyjnym dzieliły się ze światem swoimi wewnętrznymi doznaniami. „Dzieje duszy” św. Tereski od Dzieciątka Jezus wskazały wielu ludziom „małą drogę”, która może zostać realizowana przez każdego z nas. Swoimi przeżyciami i pięknem otaczającej przyrody dzielił się również trapista z Gethsemani (Kentucky, USA) Thomas Merton. Życie kontemplacyjne, klauzurowe, które wydaje się odseparowaniem od świata, faktycznie jest dlatego świata darem i narzędziem na nowo odkrywanym miłości Boga do człowieka. Klasztory kontemplacyjne dzielą się z nami największym darem.
Możemy powiedzieć, iż życie wspólnotowe, kontemplacyjne wyszło z Afryki, ale czy ciągle tam jest?
Tak czego przykładem są męczennicy trapiści z Algierii, ale też różne odłamy Karmelitów, Karmelitanek, Benedyktynów, ale też nowe zgromadzenia.
Jestem w tym szczęśliwym położeniu, iż jako werbista jestem w rodzinie Arnoldowej, czyli naszego założyciela św. Arnolda Janssena, który założył najpierw Zgromadzenie Słowa Bożego (werbistów, zgromadzenie misyjne męskie), następnie Siostry Służebnice Ducha Świętego (misyjne żeńskie) i wreszcie Siostry Służebnice Ducha Świętego od Wieczystej Adoracji (siostry kontemplacyjne klauzurowe) . Widzimy jak ważna jest ta część kontemplacyjna, bez niej cała aktywna część może nie mieć sensu jeśli nie jest otoczona modlitwą i rozeznaniem woli Bożej. Co ciekawe te trzy różne zgromadzenia, ale jednej rodziny … Arnoldowej:) są na tej samej ulicy Rodziewiczówny w Nysie. Jeszcze ciekawszą rzeczą jest iż siostry noszą różowe habity i dlatego potocznie nazywane są „różowymi”. Kolor ten jest poświęcony Duchowi Świętemu jego miłości i radości, którą nas napełnia. Życie kontemplacyjne, chociaż w pewnym sensie odseparowuje od świata może być źródłem radości i dzielenia się darem modlitwy, gdzie to Bóg buduje i jemu oddaje się cały świat w nieskończonym zaufaniu i adoracji (dziękczynieniu). Ta adoracja i uwielbienie, które jest wyrazem miłości będzie trwała na wieki. Św. Teresa z Avilla śpiewała ze swoimi siostrami „ Misericordias Domini in aeternum cantabo” (będziemy śpiewać, sławić Boże Miłosierdzie na wieki). Życie klauzurowe wypełnione jest duchem miłości, adoracji, kontemplacji a także modlitwy i umartwienia.
Jeden z klasztorów sióstr „różowych” powstał też w Zachodniej Afryce w Togo. Cieszę się z możliwości modlitwy w tym klasztorze w Lome (stolicy Togo) jak i w Nysie. Można jednak łączyć swoje modlitwy z siostrami będąc w swoim domu, bo wiemy, że modlitwa przekracza wszelkie granice, również korzystając z skrzynki modlitewnej.
Moje doświadczenie z klasztorami klauzurowymi i kontemplacją wiąże się z możliwości skorzystania z rekolekcji jako 16 letni chłopak w klasztorze Karmelitów Bosych,  wtedy jednak nie byłem do końca gotowy na takie doświadczenie. Kolejnym były rekolekcje u Trapistów (w Iowa, USA) w czasie moich studiów teologicznych. Rozpoczynaliśmy tam modlitwę z Litrurgii Godzin o 3.30 a kończyliśmy dzień kompletą o 19.30. Pomiędzy poszczególnymi modlitwami, rozmyślaniem Pisma św. czy medytacją, mnisi mieli czas przeznaczony na pracę. W Polsce wiele razy skorzystałem z gościnności i modlitwy sióstr Kamedułek ze Złoczewa. Jest jednak wiele miejsc w Polsce, w których można znaleźć czas aby znaleźć się na „miejscu osobnym” aby na nowo się zastanowić co jest najważniejsze w naszym życiu, odnowić nasze życie i odczytać wolę Bożą, która ma nas i otaczających ludzi prowadzić do szczęścia i miłości. Jak Thomas Merton mówił „nikt z nas nie jest samotną wyspą”. Istnienie klasztorów klauzurowych i ich modlitwa ma duże znaczenie dla naszego życia, chociaż czasami tego daru Kościoła nie rozumiemy i nie zawsze z niego korzystamy.
Przychodząc do nowicjatu werbistów w Chludowie k/Poznania odkrywałem na nowo życie duchowe i każdy nowicjat w zakonie czy zgromadzeniu (nawet w zgromadzeniu aktywnym misyjnym) jest drogą znalezienia właściwego balansu pomiędzy życiem duchowym i naszą aktywnością. Co ciekawe obecny klasztor w Chludowie był w przeszłości miejscem innego zakonu klauzurowego sióstr cysterek Owińsk, które miały również w swojej fundacji Chludowo nadane przez Przemysła I i Bolesława Pobożnego (1252), a pierwszą księżną klasztoru z Owińsk była św. Jadwiga Śląska.
Życzę nam wszystkim odkrywania życia wewnętrznego, kontemplacyjnego w naszym życiu z wdzięcznością za dar wszystkich klasztorów klauzurowych. Ja w szczególności polecam  modlitwie moje siostry „różowe” i kamedułki.
Pamiętając, że ruch monastyczny i kontemplacyjny wywodzi się z Afryki obejmijmy ten kontynent szczególną modlitwą, którą tak bardzo potrzebuje.
W miłości Słowa Bożego,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz