Dzisiaj 10 października przypada wspomnienie św.
Daniela Comboniego. Może nie jest on tak popularnym przykładem misjonarza w
Polsce jak w Sudanie czy Sudanie Płd. Niedawno, bo 05 października przypadała
15 rocznica kanonizacji tego wielkiego misjonarza Afryki z dwoma werbistowskimi
przyjaciółmi Arnoldem Janssenem (założycielem Zgromadzenia Słowa Bożego) i
Józefem Freinademetzem (pierwszym werbistowskim misjonarzem w Chinach). Każdy
święty to taki przyjaciel, który się do nas uśmiecha i pomaga nam w codziennych
zmaganiach, jak mawiała św. Urszula Ledóchowska. Nie jest przypadkiem, że
trzech przyjaciół zostało kanonizowanych w tym samym czasie, gdyż żyli w
podobnym czasie a gorliwość misji, głoszenia Słowa Bożego i Dobrej Nowiny
przenikała całe ich życie. Tą gorliwością zapalali i do dziś zapalają innych.
Daniel Comboni i Arnold Janssen ze sobą wymieniali poglądy w czasie różnych
okazji, a ich misja pozwoliła założyć zgromadzenie Kombonianów od Najświętszego
Serca Jezusa, Siostry Kombonianki, a także 3 zgromadzenia Rodziny Arnoldowej
(Zgromadzenie Słowa Bożego, Sióstr Służebnic Ducha Świętego i Sióstr Służebnic
Ducha Świętego od Wieczystej Adoracji). Ta gorliwość i zapał była prezentowana
przez Daniela Comboni podczas Soboru Watykańskiego I. Nic nie mogło powstrzymać
tego świętego w podążaniu w misji Jezusa, podobnie jak św. Arnolda.
Daniel Comboni urodzony w Lomabardii (Limone,
Brescia) na terenie ówczesnego cesarstwa Austro- Węgierskiego rozpoczął szkołę
w wieku 12 lat w Weronie, ale był niezwykle uzdolniony językowo (szybko nauczył
się arabskiego, francuskiego i angielskiego). W tym młodym chłopaku potrzeba
misji była bardzo żywa, a została jeszcze wzmocniona poprzez przeczytanie
żywotów japońskich męczenników w wieku 15 lat. Już 3 lata później Daniel złożył
przysięgę, iż będzie misjonarzem „na czarnym lądzie”. Oczywiście wypełnienie
tej obietnicy zabrało trochę czasu. Najpierw Daniel musiał przyjąć święcenia w
wieku 23 lat, a następnie przygotowywał się, zbierał fundusze i odbył
pielgrzymkę do Ziemi Świętej.
Daniel nie był osamotniony w swojej misji, gdyż
swoim zapałem zaraził pięciu współtowarzyszy ze szkoły. W 1857 wspólnie
wyruszyli z Włoch do Sudanu, a po 4 miesiącach dotarli do Chartumu. Misjonarze
nie tylko angażowali się pastoralnie, lecz również wykupywali afrykańskich
niewolników od Arabów. Następowało tu podwójne wyzwolenie fizyczne i duchowe.
Niestety ciężki klimat i choroby, spowodowały iż 3 współtowarzyszy Daniela
zmarło, a on sam kurował się w Egipcie, w Kairze, a później przez parę lat w
Europie. Nie poddawał się jednak i będąc nauczycielem w tej samej szkole co był
uczniem rozpalał nowe serca misyjne. 15 września 1864r. modląc się przy grobie
św. Piotra odczytał nową potrzebę „planu powtórnego narodzenia Afryki”. Ten
plan przedstawił 4 dni później papieżowi, a jest on nam znany pod hasłem
„ocalić Afrykę przez Afrykę”. Po pewnych przygotowaniach i zebraniu kolejnych
funduszy znów wyruszył do Afryki. W 1877r. został biskupem na Afrykę Centralną,
a 10.10.1881r. zakończył swoje życie służąc innym. W tym czasie w Chartumie
panowała epidemia cholery, na którą zmarło ponad 10.000 ludzi.
Jak widzimy na przykładzie św. Daniela Comboni
warto mieć swoje marzenia, nawet te w wieku 15 lat, które mogą być później
wypełnione. Te nasze marzenia mogą również pociągnąć innych. A jakie są nasze
marzenia? A może jakie one były? Jak inspirujemy młodszych? Czy i dziś mogą
przeczytać czy usłyszeć o współczesnych świętych?
Obecnie około 1400 Kombonianów posługuje na
misjach w 40 krajach świata, a w szczególności w Afryce.
Co łączy Arnolda Janssena z Danielem Kombonim.
Wyrastali w wielodzietnej rodzinie i w obu rodzinach Jezus był żywy, a
codzienna modlitwa była praktykowana. W rodzinie św. Arnolda Słowo Boże
rozbrzmiewało, w szczególności na wspólnej rodzinnej modlitwie w każdą
niedzielę, gdzie był czytany Prolog św. Jana o Wcielonym Słowie Bożym. Jak
wygląda nasze wspólne życie rodzinne i modlitwa?
Trzeci z naszych przyjaciół św. Józef Freinademetz
urodził się w Tyrolu, wtedy należącym do Austro- Węgier, a dziś do Włoch.
Podobnie więc jak Daniel Comboni przekraczał kolejne państwa i bariery. Nie bał
się przyłączyć do nowego zgromadzenia misyjnego założonego przez Niemca, z
pierwszym domem w Holandii i wysłanym zaledwie po 4 latach trwania zgromadzenia
do Chin. Józef Freinademetz, jak sam później mówił, opuścił piękne Alpy i swój
dom rodzinny, aby udać się w nieznane, do ziemi obiecanej jak Abraham. Daniel
Comboni był wybitnym poliglotą, a z kolei Józef Freinademetz mówił, iż uniwersalnym
językiem, który rozumieją wszyscy ludzie jest język miłości.
Do dziś ponad 6000 misjonarzy Zgromadzenia Słowa
Bożego pracuje w 85 krajach świata, w
tym 18 krajach Afryki.
W dniu 05 października nie tylko przypadała 15
rocznica kanonizacji „trzech przyjaciół”, ale też 80 rocznica narodzin dla
nieba (śmierci) siostry Faustyny. Módlmy się, aby nigdy nie zaniknął w naszych
rodzinach zapał misyjny, a Boże Miłosierdzie rozlewało się na cały świat, w
szczególności na Afrykę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz